Sytuacja mieszkaniowa w tym kraju to temat rzeka i nie
należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Szczęście mają osoby które
zarabiają na tyle dużo, żeby wynająć coś porządnego i własnego, albo mieszkanie
jest opłacane przez pracodawcę. Ci którzy nie mają takiego szczęścia skazani są
na gorsze warunki. Oto dostępne opcje zakwaterowania:
Bedspace – czyli dzielenie pokoju z kilkoma innymi osobami.
Jest to najtańsza opcja, ale to także zależy od dzielnicy, inna cena jest w
Deira, a inna w Marinie i również zależy od ilości osób w pokoju – im więcej
tym taniej. Takie apartamenty są zazwyczaj albo wyłącznie dla kobiet albo
mężczyzn, ze względów prawnych oczywiście. Ceny to od 650 AED (8 osób w pokoju,
Deira) nawet do 2900 (dwie osoby w pokoju, Marina).
Partition – pokój jest dzielony za pomocą płyty
kartonowo-gipsowej (często taka płyta nie dochodzi do sufitu, żeby klimatyzacja
wszędzie dochodziła, wtedy i tak wszyscy wszystko słyszą), albo drewnianej
przegrody na mniejsze części. Więcej prywatności, ale bardzo ograniczone
miejsce, czasami wyłącznie na łóżko i jakąś szafkę. Niestety tworzenie takich
partycji jest nielegalne bez specjalnego pozwolenia, o które nie jest łatwo ze
względu na niechęć władz do przeludnienia budynków. Ceny wahają się w granicach
1500-2500 AED w zależności od wielkości.
Pokój – standardowo można wynająć cały pokój, z dołączoną
łazienką tzw. master bedroom, albo bez. I znowu ceny wahają się w zależności od
dzielnicy, może to być 2500, a nawet ponad 6000 AED.
Apartament – od kawalerek aż po kilka pokoi, do wyboru do
koloru.
Rynek mieszkaniowy to niezły interes. Osoby które na to stać
wynajmują jedno mieszkanie i podwynajmują je np. na bedspace, otrzymując
miesięcznie niekiedy podwójną sumę czynszu, który mają zapłacić.
Wynajmując całe mieszkanie/villę płaci się za rok z góry,
maksymalnie w czterech czekach. Załóżmy, że chcemy wynająć mieszkanie za 60
tys. AED za rok. Musimy wtedy wydać cztery czeki po 15 tys. czyli co trzy
miesiące musimy mieć pewność, że te 15 tys. będzie na koncie. Mało kto może
sobie pozwolić na wyłożenie takiej sumy od razu dlatego decydują się na
wynajmowanie pokoju, albo czegoś tańszego np. w Sharjah.
Bardzo popularne są tzw. housing communities, czyli osiedla
często mające własne galerie handlowe. Jednymi z najbardziej popularnych są: Greens, Remraam, Mirdiff,
Jumeirah Village Circle, Arabian Ranches, Jabel Ali Village, Al Barari, Dubai
Silicon Oasis, Discovery Gardens, International Media Production Zone,
International City. Niektóre z nich są wyłącznie dla bogatych z pięknymi
villami i zielenią (Al Barari, Arabian Ranches), a inne to typowe blokowiska
(IMPZ).
Pozostając w temacie mieszkań nie można zapomnieć o
problemie, który prędzej czy później dotknie każdego mieszkańca – karaluchy.
Coś co jest absolutną plagą nawet w nowych budynkach. Niektóre budynki
regularnie przeprowadzają opryski przeciw karaluchom, ale jeżeli wtargną do
mieszkania to już niestety problem lokatora. Do tej pory dziękuję Bogu, że
przez 2 lata mieszkając w Sharjah nie zawitał do nas ani jeden karaluch, ale to
dlatego, że oboje z mężem dbaliśmy o to aż za bardzo. Śmieci wynosiliśmy
codziennie, nigdy nie zostawialiśmy resztek jedzenia na blacie, podłogę
zamiatałam po każdym gotowaniu, żeby nie kusić nawet najmniejszym okruszkiem. W
dużej mierze jest to również zasługa innych lokatorów, którzy najwidoczniej
także dbali o czystość. Niekiedy nie ma się takiego szczęścia i najlepszym
sposobem jest wynająć profesjonalną firmę, która zajmuje się zwalczaniem
nieproszonych gości.
Rachunki
przysyła DEWA (Dubai Electricity and Water Authority). Pralki są w
kuchni. W starszych budynkach są piece, które ogrzewają wodę i które trzeba
włączyć przed kąpielą. Woda przechowywana jest w specjalnych zbiornikach na
dachu. Nie zaleca się picia wody prosto z kranu. W podłodze w kuchni, na balkonie
i w łazience jest zawsze odpływ. W Deira często można spotkać opuszczone budnyki, które wyglądają jakby ledwo stały.
Niestety mieszkanie tu jest drogie. Co chwila media podają,
że ceny mieszkań np. spadną o niecałe 10% w jakiejś dzielnicy, ale ja niestety
od znajomych słyszę, że jest zgoła odwrotnie i czynsz jest podwyższany
praktycznie z roku na rok. Do tego dochodzą opłaty związane z corocznym
odnowieniem umowy najmu w RERA (Real Estate Regulatory Agency) i tak właśnie
nasuwa nam się odpowiedź dlaczego istnieją pokoje, w których tłoczy się aż 8
osób...